Reforma józefińska - co cesarskie, cesarzowi...

Monarcha absolutny nie toleruje w swym państwie instytucji niezależnych od siebie. Rozwój biurokratycznego państwa, jaki miał miejsce w wielu rejonach Starego Kontynentu, oznaczał konflikt króla z warstwami uprzywilejowanymi, których interesy reprezentowały zgromadzenia stanowe, oraz najpotężniejszą niezależną od niego instytucją – Kościołem katolickim. Sami panujący zazwyczaj nie myśleli z religią walczyć, w odróżnieniu od niektórych oświeceniowych filozofów. Zamiast tego, chcieli uczynić z niej sprawne narzędzie realizacji polityki państwa i kształtowania nowego, posłusznego obywatela. Tak widział rolę chrześcijaństwa Józef II Habsburg, jeden z wybitniejszych władców, jakich wydała dynastia. 


Kontrreformacja wzmocniła pozycję Kościoła katolickiego w krajach habsburskich, zarówno przy użyciu środków duszpasterskich, jak i środków przymusu. Niektóre rejony, jak Śląsk, uległy rekatolizacji. Nieruchomości odebrane protestantom trafiały do majątków kościelnych. W miastach, które we wcześniejszym okresie były siedliskami protestantyzmu, powstawały nowe klasztory: franciszkanów, karmelitów, przede wszystkim jezuitów. Do interesującego nas okresu poziom wykształcenia duchowieństwa, wśród którego prym wiedli jezuici, podniósł się na tyle, że miało to wpływ również na pogłębienie wiary świeckich mieszkańców krajów habsburskich. Szkolnictwo pozostawało w rękach kościelnych: jezuici dbali o wykształcenie kręgów najwyższych, pijarzy celowali w zakładaniu szkół dla biedoty. Przeciętny poddany austriacki u progu XVIII wieku niemal od urodzenia miał styczność z propagandą kontrreformacji poprzez nabożeństwa, kazania, przedstawienia wystawiane przez teatrzyki jezuickie. Popularnością cieszyły się rozmaite praktyki kojarzone dziś z pobożnością barokową: kult maryjny, wystawne procesje, ostentacja. Również szkolnictwo wyższe było opanowane przez Kościół: jezuici stanowili przeważającą część kadry uniwersyteckiej; dlatego też większą uwagę przywiązywano na tych uczelniach do nauczania scholastycznej filozofii i  teologii, niż zdobywających coraz większą popularność w innych krajach nauk przyrodniczych. Powstała w 1702 roku na obecnych ziemiach polskich Akademia Leopoldyńska we Wrocławiu miała podobny profil. Na terenach odzyskanych dla katolicyzmu od protestantów i od Turków, z którymi po odsieczy wiedeńskiej Austria toczyła zwycięskie wojny, kluczową rolę odgrywały zgromadzenia zakonne: jezuitów i kapucynów. 

Kościół i Habsburgowie

Dominacja wyznania katolickiego miała jednak swoją cenę. Odrodzenie katolicyzmu pod kuratelą Habsburgów poddało Kościół pod wpływ cesarzy w Wiedniu. Czując się patronami religii panującej, pozwalali sobie na angażowanie się nie tylko w majątkowe sprawy Kościoła – co czynił niemal każdy monarcha w Europie – ale również w kwestie doktrynalne i liturgiczne. Celowali w tym Ferdynand III i Leopold I. Ferdynand zobowiązał profesorów uniwersyteckich do składania przysięgi dotyczącej m.in. wiary w Niepokalane Poczęcie. Zabroniono wizytowania klasztorów przez zagranicznych prowincjałów i wywożenia przez zgromadzenia zakonne pieniędzy za granicę. Udało się także w pewnym stopniu opodatkować majątki kościelne (pod pretekstem walki z muzułmanami), a papieskie bulle można było ogłaszać dopiero po uzyskaniu pozwolenia od władz państwowych. 
Nowy rozdział w historii państwa austriackiego otworzył rok 1740. Umarł wtedy Karol VI, a na tron na mocy sankcji pragmatycznej z 1713 roku wstąpiła jego córka Maria Teresa, pierwsza reprezentantka linii habsbursko-lotaryńskiej. Stało się to pretekstem do wybuchu wojny o sukcesję austriacką (1740-48), w której uczestniczyły niemal wszystkie istotne kraje europejskie. Mimo, że Austria wyszła z niej obronną ręką, musiała oddać część swego terytorium we Włoszech na rzecz Karola Emanuela III i Filipa V. Boleśniejsza jednak była utrata ludnego i bogatego Śląska na rzecz Prus, które w wojnie o sukcesję i wojnie siedmioletniej udowodniły swoją obecność wśród największych mocarstw kontynentu, pokazując skuteczność biurokratycznego autokratyzmu króla Fryderyka II. 
Austria zaczęła w okresie rządów Marii Teresy inspirować się metodami wprowadzonymi w Prusach. Pierwsze w kolejce do reformy były: wojsko i służba dyplomatyczna. Kluczowe jednak było zreformowanie finansów państwa. Było to zadanie trudniejsze, gdyż wymagało zlikwidowania oporu stanów. Dotychczas polityka finansowa państwa austriackiego uzależniona była od zgromadzeń krajowych i stanowych, których zgody wymagało wprowadzanie nowych podatków. Konieczność odsunięcia ich od decydowania o podatkach doskonale rozumiał Fryderyk Wilhelm von Haugwitz, który od 1742 roku był starostą generalnym austriackiej części Śląska, gdzie zapewne mógł lepiej przyjrzeć się pruskiemu systemowi w działaniu; on też od 1749 roku odpowiadał za politykę finansową Wiednia jako dyrektor generalny zarządu i kamery. Kolejną ważną postacią w polityce austriackiej tego okresu był książę Wenzel Anton von Kaunitz, od 1760 kanclerz, współautor I rozbioru Polski.
Kwestie podatkowe ustalono przez uregulowanie należnych skarbowi centralnemu kwot na kilka lat, zazwyczaj przy zgodzie sejmów krajowych (choć na niektórych z nich trzeba było tę zgodę wymusić). W miejsce reprezentujących zazwyczaj interesy krajowe kancelarii nadwornych – czeskiej i austriackiej – utworzono Directorium inpublicis et cameralibus (Dyrekcję publiczną i kameralną), zarządzającą finansami Czech i Austrii, gdzie opór stanów był najmniejszy, a pozycja monarchy najsilniejsza. Pozostałe kraje monarchii habsburskiej – prowincje włoskie, Belgię, przede wszystkim niezależne i buntownicze Węgry – w mniejszym stopniu podlegały centralizacji. Pewne kroki poczyniono także ku w kierunku przejęcia sądownictwa od panów. W okresie rządów Marii Teresy wszelkie reformy w duchu absolutyzmu musiały jednak pozostać niejako pół-ukończone (choć nawet te wówczas przeprowadzone szlachta uważała za haniebną rewolucję). Powodów było kilka: opór warstw uprzywilejowanych, niezdecydowanie samej cesarzowej oraz brak odpowiednich kadr urzędniczych. Powstanie tych ostatnich zależało zaś od siły i znaczenia miast i mieszczan; szlachtę interesowały bowiem tylko wysokie stanowiska w administracji państwowej. Bez sprawnego aparatu biurokratycznego, reformy pozostawały na razie w dużej mierze kwestią przyszłości, a ustrój państwa był czymś w rodzaju hybrydy centralistycznego absolutyzmu ze stanowym feudalizmem. Na najniższym poziomie wykonawcą zarządzeń Wiednia byli właściciele ziemscy, reprezentujący interesy swojej klasy. Osiągnięto jednak wiele: poddano lustracji przynajmniej część majątków austro-czeskiej szlachty, którą w pewnym stopniu zmuszono do płacenia podatków.

Józef II

Na powstanie józefinizmu jako polityki kościelnej cesarstwa złożyło się wiele czynników. Osoba i poglądy panującego miały oczywiście wielkie znaczenie, lecz bez sprzyjających okoliczności jego realizacja pozostałaby jedynie w sferze marzeń. Pragmatyczna polityka Marii Teresy była dopiero preludium przed panowaniem cesarza, który stał się jednym z symboli oświeconego absolutyzmu i od którego imienia bierze nazwę zjawisko, o którym traktuje ten artykuł – Józefa II. Urodzony krótko po wstąpieniu swej matki na tron, już w 1760 został powołany do Rady Państwa, w roku 1764 został królem Niemiec, by w roku kolejnym, po śmierci ojca – Franciszka I Lotaryńskiego – przyjąć tytuły cesarza, króla Czech i Węgier i arcyksięcia Austrii.
Cesarz od lat młodzieńczych wykazywał niechęć do Kościoła i kleru, czym gorszył nieraz swoją pobożną matkę. Czytał Woltera i encyklopedystów, przesiąknięty był ideami oświecenia: w nich też należy szukać podstawy dla programu radykalnych reform, jakie wprowadzał w życie w okresie swoich rządów, najpierw wspólnych z matką, a po 1780 samodzielnych. Polityka kościelna była jednym z elementów tych zmian. W okresie po połowie lat 60. XVIII wieku młody cesarz zdobywał coraz większą przewagę nad matką, która po śmierci męża usuwała się w cień i pogrążała w żałobie, pozostając pod wpływem jansenizmu. Wiele z rozporządzeń z tego okresu stanowi w rzeczywistości wyraz woli nie cesarzowej-matki, lecz właśnie Józefa i jego doradców. W szczególności dotyczy to właśnie polityki wobec katolicyzmu.

Józef II, około 1780 roku, malarz nieznany

Głębokie reformy, jakie przeszło państwo Habsburgów w okresie rządów Józefa II znamy pod nazwą józefinizmu. Dotyczyły one szeregu zagadnień, od spraw podatkowych (ujednolicenie systemu, uszczelnienie go i uniezależnienie od zgody ciał przedstawicielskich), chłopskich i agrarnych (zniesienie poddaństwa osobistego, ograniczenie, a wkrótce zniesienie sądownictwa patrymonialnego, wprowadzenie możliwości procesowania się chłopów z panami, określenie norm i metod egzekwowania pańszczyzny, ograniczenie kar cielesnych, nieusuwalność spełniających swe obowiązki chłopów z ich gruntów, prawo przenoszenia się z miejsca na miejsce), reformy prawa (prawo małżeńskie, uznające małżeństwo za kontrakt między stronami, kodeks karny i cywilny, zniesienie kary śmierci, procesów za czary) po wojskowość (oparcie się o chłopskiego rekruta). W samych początkach samodzielnych rządów Józefa II ogłoszono również słynny patent tolerancyjny, przyznający prawosławnym i protestantom pełnię praw obywatelskich, jak prawo zakupu nieruchomości, dopuszczenie do cechów, wojska i na uczelnie wyższe oraz - z pewnymi ograniczeniami - wolność wykonywania kultu religijnego. Jednocześnie, patent zastrzegał dla katolicyzmu pozycję wyznania panującego i o uprzywilejowanej pozycji.
Austriacki Kościół podlegał w połowie XVIII wieku tym samym czynnikom, co w innych krajach Europy: z jednej strony barokowa pobożność wciąż panowała szczególnie w warstwach niższych, z drugiej zaś, od ducha indyferentyzmu nie byli wolni nawet biskupi. Tych ostatnich często więcej wiązało z dworem, któremu często zawdzięczali nominacje, niż z papieżem czy (teoretycznie przynajmniej) powierzonymi sobie wiernymi. Światowy sposób życia członków episkopatu nikogo nie dziwił. Sami cesarze cenili sobie sytuację, w której za obietnicę opieki nad Kościołem przyznawali sobie prawo do ingerowania w jego sprawy wewnętrzne. 
W okresie oświecenia popularność zdobywały rozmaite idee wrogie Kościołowi i papiestwu. Jansenizm, który stanowił odpowiedź moralnych rygorystów na laksyzm teologów jezuickich, był dla pozycji Rzymu zagrożeniem z powodu swej eklezjologii i wrogości wobec jezuitów, które to okazały się być najtrwalszym dziedzictwem teologii jansenistycznej. Pod koniec życia pod wpływem duchowych uczniów Kornela Jansena znalazła się sama cesarzowa.
Innym kierunkiem, stanowiącym ideologiczną podstawę józefinizmu, był episkopalizm, którego niemiecką odmianą był febronianizm. Wydana w 1763 (rok później wpisana na indeks przez Klemensa XIII, mimo tego nie straciła na popularności) książka ukrywającego się pod pseudonimem Justinus Febronius biskupa pomocniczego Trewiru Johanna Nikolausa von Hontheima De statu Ecclesiae et legittima potestate romani pontificis (O obecnym stanie Kościoła i o prawowitej władzy biskupa Rzymu) kwestionowała uniwersalną władzę papieża, kładąc nacisk na uprawnienia episkopatów i zjednoczenie wyznań chrześcijańskich. Popularność tej książki na terenach niemieckich - które zawsze wykazywały pewną niezależność wobec Rzymu, jeszcze większą od zakończenia wojny trzydziestoletniej - zapoczątkowała szereg posunięć biskupów niemieckich (Gravamina Koblenckie, Punktacja z Ems) i ułatwiła Józefowi II uzasadnienie utworzenia w swych dominiach swego rodzaju Kościoła państwowego.

CZYTAJ TAKŻE: Reformacja w Warszawie - polski Kościół narodowy

Ideologia kościelnej reformy Marii Teresy i jej syna wiele zawdzięcza tzw. czterem wielkim w Wiedniu, którzy mieli wpływ na charakter światopoglądowy cesarskiego dworu bądź bezpośrednio na panujących. Jansenista Karl Anton Martini, wykładowca prawa naturalnego i rzymskiego na wiedeńskim uniwersytecie oraz współpracownik komisji opracowujących reformę studiów i wychowawca Józefa, przyznawał Kościołowi rolę służebną, jako realizatora woli władcy. Kolejny jansenista,  Ambroz Simon Stock,  kolejno: prepozyt kapituły katedralnej, biskup sufraganem wiedeński, stał na czele rozprawy z jezuitami i odpowiadał za ich usunięcie ze stołecznego uniwersytetu. Wreszcie należy wspomnieć o reformatorze nauczania na Uniwersytecie Wiedeńskim, lekarzu Gerhardzie van Svieten, który był zwolennikiem febronianizmu oraz osobistym spowiedniku cesarzowej od 1776 roku, księdzu Ignacym Müllerze, który odpowiadał za jej zwrot ku jansenizmowi.
Pomimo antyklerykalizmu, nie pragnął Józef II likwidacji chrześcijaństwa ani stworzenia na jego miejsce jakiejś bardziej ludzkiej czy racjonalnej religii. Instytucję Kościoła widział jednak w zupełnie innej roli, niż przyświecała zapewne jego założycielom. Miał bowiem stanowić część aparatu władzy, któremu powierzono rolę wychowania poddanych i dbania o porządek w państwie. Zgodnie z poglądami Kaunitza i planem opracowanym przez Franza Józefa Heinke (od 1769 przewodniczącego departamentu ds. duchownych) Kościół powinien powrócić do pierwotnych źródeł, co rozumieli oni jako zwrot ku pojmowaniu go jako czysto ludzkiej wspólnoty. Kapłaństwo należało zreformować na podstawie studiów prawa naturalnego i naturalnej filozofii, zapewniając klerowi również gruntowną wiedzę i prawie i państwie. Duchowieństwo miało – poza swymi zwyczajowymi obowiązkami dotyczącymi liturgii i życia duchowego – funkcjonować jako sprawny trybik biurokratycznego państwa józefińskiego. Ksiądz miał być urzędnikiem terenowej administracji. Lud potrzebował Kościoła nie po to, by otrzymywać za jego pośrednictwem nadprzyrodzone łaski, lecz moralne pouczenia i zarządzenia władzy. Jak stwierdzał jeden z inicjatorów reformy kościelnej, religia winna służyć państwu jako jego podpora, uczyć obywateli wypełniania obowiązków, miłości do pracy zawodowej, porządku, dokładności, wierności oraz przy użyciu dozwolonych przez prawo środków winna uczynić człowieka szczęśliwym, pożytecznym dla kraju i z pogodnymi perspektywami na przyszłość.

Kasata zakonów i Kościół państwowy

Wszystko, co w religii nie służyło tym celom miało być usunięte jako nieużyteczne. Należało więc katolicyzm oczyścić z wszelkich barokowych naleciałości, nieregularności i tak zwanej ciemnoty. Czołowymi reprezentantami tej ostatniej byli jezuici (i wszelkie zakony w ogólności). Jeszcze Maria Teresa wprowadziła minimalny wiek dla wstępujących do klasztorów - 24 lata. Z radością reformatorzy powitali kasatę Towarzystwa Jezusowego w 1773 roku. W 1782 Austria poszła krok dalej - wprowadzono dekret o kasacie zgromadzeń zakonnych, które nie prowadziły szkół ani nie sprawowały opieki nad chorymi. Członkowie likwidowanych zgromadzeń po kasacie przenieśli się do stanu świeckiego, przyjęci zostali do innych zgromadzeń lub zasilili szeregi duchowieństwa parafialnego. Likwidacji uległo około 700 klasztorów i instytucji - jedna trzecia z wszystkich istniejących w cesarstwie. Nowicjuszom pozwolono dokończyć naukę w tworzonych seminariach generalnych; zakonnicy i zakonnice przeszli do stanu świeckiego, do innych zgromadzeń lub zasilili szeregi duchowieństwa świeckiego (z powodu braków kadrowych wśród zwykłego kleru, duchowieństwo zakonne zaangażowano później w pracę parafialną, charytatywną i edukację).
Rozwiązano również bractwa religijne. Ograniczono - jeszcze w okresie współrządów Marii Teresy i Józefa - liczbę świąt kościelnych, procesji (w okresie rozkwitu barokowego katolicyzmu było ich nawet kilkadziesiąt w roku, później Józef II ograniczy ich liczbę do kilku, wprowadzając liczne obostrzenia, jak np. jedną procesję w mieście bez względu na ilość kościołów). Zakazano wielodniowych pielgrzymek, poza największym austriackim sanktuarium w Mariazell. Z powodów oszczędnościowych uregulowano nawet liczbę świec przy ołtarzu. 
Wprowadzenie w życie tych rozporządzeń nie mogło się udać bez osłabienia więzi lokalnego Kościoła z Rzymem. Zgodnie zresztą z przekonaniem samego cesarza, to nie papież, lecz on właśnie miał władzę nad Kościołem w swym państwie. Dekretem z 1746 roku zakazano publikowania bulli papieskich bez zgody monarchy, następnie zarządzono, że wszystkie bulle mają być ogłaszane jedynie za pośrednictwem władz cywilnych. Józef II uzależnił ogłoszenie bulli i innych dekretów papieża w diecezjach od otrzymania zgody cesarza. Nuncjatura w Wiedniu została ograniczona w kompetencjach i uzależniona w działaniu od władz austriackich, a episkopatom zakazano prowadzenia korespondencji z Rzymem i przyjmowania stamtąd poleceń. Następnym krokiem było zniesienie przysięgi na wierność papieżowi, składanej przez biskupów i zastąpienie jej przysięgą na wierność cesarzowi i państwu. Jednocześnie cesarza ogłoszono najwyższą władzą dla Kościoła na terenie monarchii we wszystkich sprawach, z wyłączeniem dogmatycznych. Działo się to w pierwszych latach samodzielnych rządów Józefa II.

CZYTAJ TAKŻE: Sobory Kościoła Powszechnego - Sobór Watykański I

Elementem upaństwowienia Kościoła było powołanie Synodu krajowego, natomiast w 1782 utworzono dla całego kraju Nadworną Komisję Duchowną, z filialnymi komisjami w guberniach, która miała stać na czele Kościoła austriackiego. W utworzonych rok później państwowych seminariach generalnych mieli kształcić się księża nowego typu, rozumiejący rolę chrześcijaństwa w monarchii habsburskiej. Podobną politykę zastosowano wcześniej w Lombardii, gdzie za sprawą Kaunitza powstało w 1768 Giunta economale jako najwyższa instancja władzy świeckiej dla Kościoła w Mediolanie.
Czas najintensywniej prowadzonej polityki józefinizmu przypadł na pontyfikat Piusa VI (1775-99), kiedy nuncjuszami w Wiedniu byli Giuseppe Garampi (1776-1785) i Giambattista Caprava (1785-1792). Obaj oni próbowali odwieść cesarza od realizacji antypapieskiej polityki, zresztą sam papież, próbując zapobiec kasacie zakonów kontemplacyjnych, zdecydował się na podróż do Wiednia wiosną 1782 roku. Józef II przyjął gościa, lecz nie wykazał zrozumienia dla jego postulatów. Kanclerz von Kaunitz doradzał nawet zerwanie stosunków z Rzymem i utworzenie Kościoła narodowego. Cesarz nie przystał co prawda na to, lecz składając rewizytę w Wiecznym Mieście rok później wykorzystał tę groźbę do uzyskania od papieża zgody na jeszcze większe uzależnienie katolicyzmu w swym państwie, czego efektem był quasi-konkordat z 1784 roku.

Pius VI, portret autorstwa Pompeo Batoniego (1775)

Jeszcze za czasów Marii Teresy przystąpiono również do reorganizacji terytorialnej. Powstały – zatwierdzone przez papieża po dekadzie lub później – nowe diecezje: rożniawska, spiska i bańsko-bystrzycka oraz metropolia ołomuniecka, a dla greko-katolików diecezja krzyżowiecka. Na terenach przejętych po I rozbiorze Polski zmieniono granice diecezji, by dopasować je do nowych granic państwowych i podziału administracyjnego cesarstwa. Przyjęta zasada, by jurysdykcja biskupów, dziekanów i proboszczów nie przekraczała granic administracji cywilnej wprowadziła istną dezorganizację w stosunkach kościelnych. Józef II zakazał biskupom powoływania koadiutorów i wikariuszy generalnych oraz zwoływania synodów bez zgody władz, przez co do początków XIX wieku w Austrii nie istniało życie synodalne, a diecezje pozbawione były biskupów pomocniczych. Biskupi zasypywani byli zarządzeniami władz cywilnych, które należało ogłaszać w kościołach diecezji. Część z nich dotyczyła organizacji i życia religijnego, jak zakaz wyjazdu duchownych na zagraniczne studia (w domyśle – do Rzymu), odprawiana egzorcyzmów nad chorymi, używania ksiąg liturgicznych drukowanych za granicą; część stanowiła polecenia władz dotyczące np. zbiórki na ofiary pożarów. 
Obok względów politycznych, reforma józefińska miała także racje fiskalne. Wojny toczone w połowie XVIII wieku bardzo nadszarpnęły budżet monarchii, która potrzebowała pieniędzy do realizacji kolejnych reform przy pomocy opłacanych z centralnego skarbca urzędników. Pętla fiskalizmu zaciskała się wokół Kościoła powoli. W 1768 roku wprowadzono w Austrii opodatkowanie dóbr kościelnych. Na początku lat 70. zdecydowano o sprzedaży części kościelnych majątków w kolejności królewskiego prawa patronatu i innych, uzasadniając to potrzebą uwolnienia duchowieństwa od niepotrzebnie absorbujących je spraw. Sprzedaż powinna mieć miejsce w tych przypadkach, gdy będzie to z korzyścią dla parafii. W 1775 uznano za nieważne dokonane w przeszłości przez Kościół nabycia majątków, wzywając przy tym beneficjentów do wykazania się tytułem własności przed władzami cywilnymi w terminie roku. Zabroniono również ich przyszłej sprzedaży lub darowizny. W ten sposób zakwestionowano prawo własności dóbr kościelnych i uniemożliwiono jakikolwiek nimi obrót. W kolejnym roku nakazano sporządzenie wykazów dochodów wszystkich instytucji kościelnych oraz informacji dotyczących sposobu nabycia przez nie własności.
W okresie samodzielnych rządów Józefa II wprowadzono kolejne regulacje, dotyczące choćby majątku osobistego kleru. Zabroniono duchowieństwu sporządzania testamentów, następnie nakazano, by majątek po zmarłym duchownym dzielić na części, przeznaczane: po 1/3 dla kościoła, przy którym zmarły pracował, dla ubogich i dla jego rodziny; w przypadku biskupa 2/3 były przeznaczane na rzecz kościoła kosztem rodziny zmarłego. Najdalej idącą reformą było utworzenie w 1782 roku Kasy Religijnej, przemianowanej trzy lata później na Fundusz Religijny. Dochody Funduszu były przeznaczane na uposażenie nowo powstających i ubogich parafii i biskupstw oraz działalność charytatywną. Podstawą funkcjonowania były  dochody ze zniesionych instytucji kościelnych: głównie klasztorów, bractw, beneficjów nieparafialnych, opactw, niektórych biskupstw i fundacji mszalnych. Działające organizacje i jednostki kościelne mogły być najwyżej dzierżawcami dóbr Funduszu. Inna sprawa, że gospodarka skonfiskowanymi majątkami często pozostawiała wiele do życzenia, będąc polem dla niekompetencji i zwykłego złodziejstwa.
Utrzymanie duchowieństwa opierało się nadal na beneficjach oraz dotacjach przepisanych aktem fundacyjnym parafii. Teoretycznie ujednolicono wynagrodzenie kleru: podstawą była tzw. kongrua, ustalana dla duchownych pełniących rozmaite funkcje. Tak np. proboszcz miał otrzymywać 300 – później 600 – guldenów, wikariusz 300. Niedobory wyrównywane miały być ze środków Funduszu Religijnego; jednak przez oszczędność odpowiedzialnych za to władz lokalnych (i złe gospodarowanie majątkami, które uniemożliwiało sprawne działanie Funduszu) duchownym nieczęsto udawało się uzyskać jakiekolwiek pieniądze. Szczegółowe przepisy regulowały również iura stolae: władze guberni galicyjskiej po jej wcieleniu do Austrii określiły choćby cennik za pogrzeby:  pogrzeb osoby powyżej 15 lat, dziecka mającego 7-15 lat życia, dziecka w wieku 1-7 lat, niemowlęcia pod płaszczem przyniesionego, podzwonne poza parafią, asystencja zakonników i pensjonariuszy szpitali, złożenie ciała w grobie poza parafią, egzekwie według życzenia. 

Kościół pod rządami cesarza Józefa 

Jaka była reakcja kościelnych elit, jakie zmiany zaszły w życiu szeregowego kleru i zwykłych wiernych?
Ze strony episkopatu opór był niewielki. Większość biskupów posłusznie wypełniała polecenia płynące z Wiednia, zresztą nie tylko z czystego oportunizmu: wszak wielu z nich przesiąkniętych było tą samą oświeceniową ideologią, co Józef II - choć może nie w tym samym stopniu – i z pewna satysfakcją powitało kasatę jezuitów czy rezygnację z części wystawnych ceremonii. Zdarzały się jednak przypadki odmienne. Wśród nich wypada wymienić arcybiskupa lwowskiego Wacława H. Sierakowskiego herbu Ogończyk, konfederata barskiego, przeciwnika oświecenia. Tereny archidiecezji lwowskiej po I rozbiorze znalazły się pod władzą austriacką, a Sierakowski, choć nie szukał konfrontacji z nowymi panami, znalazł się w obozie przeciwników reformy kościelnej. Wierząc – na pewno w okresie rządów Marii Teresy – w dobrą wolę władz, często interweniował w Wiedniu w sprawach spornych z lwowskim gubernatorem. Nie wziął udziału w uroczystym hołdzie, jaki przedstawiciele stanów Galicji złożyli nowemu władcy w grudniu 1773. Do swej śmierci w 1780 roku nie złożył również oficjalnej wizyty gubernatorowi lwowskiemu, uważając że to on jest we Lwowie gospodarzem, więc powinien oczekiwać najpierw wizyty gościa, za jakiego uważał namiestnika austriackiego.
W episkopacie austriackim przeciwnikiem kościelnej polityki władz był nie byle kto, lecz sam arcybiskup Wiednia, Krzysztof Migazzi. Choć w okresie rządów Marii Teresy znajdował się on w łaskach u cesarzowej (był jednym z współautorów podjętej wtedy reformy edukacji), do tego podzielał jej postępującą w ostatnich latach życia fascynację jansenizmem, rozczarowała go zbyt oświecona polityka: w rozluźnieniu cenzury i rozpowszechnianiu ateistycznej literatury, powstaniu masonerii, degrengoladzie moralnej elit widział on przyczynę upadku społeczeństwa. W okresie rządów Józefa II wystąpił przeciwko jego polityce kościelnej: seminariom generalnym, likwidacji i przekształceniom zakonów, mieszaniu się w zastrzeżone dotychczas dla Kościoła sprawy małżeńskie. Nie znalazł jednak zrozumienia ani u cesarza, ani u współbraci w episkopacie. Papież natomiast, z którego wizytą w 1782 roku wiązał duże nadzieje, nie odważył się na otwarte potępienie józefinizmu. 
Życie parafialne miało przejść w ramach reformy zaplanowanej przez Józefa II głębokie zmiany. Liczba, wielkość i rozmieszczenie parafii miało odpowiadać jednostkom podziału administracyjnego państwa; ponadto, dążeniem cesarza było, by każdy poddany miał do kościoła nie mniej, niż godzinę drogi. W związku z tym, należało budować nowe kościoły i kaplice tam, gdzie ich sieć była zbyt rzadka; obiekty, których użyteczność z punktu widzenia tego schematu była niewielka (tam, gdzie kościołów było dużo lub znajdowały się one z dala od siedzib ludzkich) miały przestać być używane i zostały przeznaczone do zburzenia. W ten sposób, w okresie rządów Józefa II powstało na terenie samej Austrii ponad 600 nowych parafii; stosunkowo najmniej nowych ośrodków powstało w Galicji. Parafie powstawały między innymi kosztem zniesionych kościołów i dóbr klasztornych. Jednocześnie zaś, doszło do likwidacji wielu kościołów nieparafialnych (w samym Tyrolu w latach 1785-90 zamknięto lub zburzono około 300).

Wzięcie św. Benedykta do nieba, fresk na sklepieniu opactwa benedyktyńskiego w Melk; klasztoru nie dotknęły zmiany w wystroju z powodu jego statusu jako placówki zajmującej się nauką i posiadanej bogatej biblioteki. Autor zdjęcia: Alberto Fernandez Fernandez

Również sposób obsadzania parafii uległ zmianie. Kandydaci do beneficjum przechodzili egzamin konkursowy. Początkowo obejmował on tylko kandydatów na beneficja królewskie i dotyczył znajomości prawa kościelnego. W okresie rządów Józefa II jego zakres uległ poszerzeniu; składały się nań: praca pisemna, pokazowe kazanie i katecheza oraz egzamin ustny z teologii moralnej, dogmatycznej i pastoralnej. Nakazano kładzenie nacisku na umiejętności praktyczne kandydata. Od 1783 roku wymagano złożenia egzaminu przez kandydatów również na beneficja prywatne. Podobny egzamin przejść musieli również zakonnicy zatrudniani do pracy w duszpasterstwie. 
Reforma kościelna zajęła się również kwestią, która od wieków stanowiła bolączkę Kościoła i z którą – z perspektywy czasu nieskutecznie – walczyli propagatorzy reformy trydenckiej. Zagadnienie kumulacji beneficjów i rezydencji beneficjantów było również w czasie rządów Marii Teresy i jej syna tematem szeregu zarządzeń, zarówno centralnych, jak i lokalnych władz, lecz sama częstotliwość, z jaką je powtarzano i grożące za złamanie zakazów wysokie kary świadczyć mogą o ich niekoniecznie dużej skuteczności.
Samo życie parafii było obiektem ogromnego zainteresowania reformatorów, stąd uczyniono je tematem bardzo licznych i drobiazgowych zarządzeń. Mowa tutaj nie tylko o zagadnieniach organizacyjnych czy duszpasterskich, lecz także liturgicznych. Odnośnie wystroju świątyń, bez entuzjazmu odniesiono się do rozwijającego się jeszcze niedawno dzięki wsparciu cesarzy stylu barokowego. Kościoły miały być proste i skromne; boczne kaplice zamknięte i nieoświetlone, Najświętszy Sakrament dobrze widoczny. Zakazano świętowania odpustów parafialnych i rocznicy poświęcenia kościoła, które zastąpiono odbywającym się w całym państwie w trzecią niedzielę października Kaiserweihtag. Liturgia miała być również prostsza i zrozumiała dla ludu, przede wszystkim wolna od wszelkich barokowych naleciałości i form ludowych, z czym związano zakaz przywożenia do kraju jakichkolwiek ksiąg liturgicznych z zagranicy, później złagodzony przy utrzymaniu całkowitej cenzury wszelkich treści dotyczących kultu Bożego. Uregulowano również godziny sprawowania mszy św. Ogół rozporządzeń w zakresie liturgii, za które odpowiadał opat Stefan Rautenstrauch, inspirowany był protestantyzmem i jansenizmem, nie zdradzał jednak jednolitej koncepcji reformy liturgii, czyniąc z niej jedynie zestaw rutynowych czynności kultowych. 
W każdą sobotę nakazano odmawianie litanii do Wszystkich Świętych w intencji cesarza. Zezwolono na odmawianie w soboty i święta maryjne litanii loretańskiej. Zakazano natomiast publicznego odmawiania modlitwy różańcowej i odprawiania Drogi Krzyżowej, jako mogącej powodować nastroje antysemickie (zakwestionowano również zgodność poszczególnych stacji z Pismem Św. i faktami historycznymi). Zakazano także strojenia Bożego grobu i bożonarodzeniowych stajenek. Poszczególne zakazy cofnięto częściowo dopiero po śmierci Józefa II, choć zakaz odmawiania różańca utrzymał się aż do 1837 roku.
Powołując się na troskę o moralność ludu, który w dni świąteczne oddawał się pijaństwu i nieprzystojnym zabawom, za zgodą papieża Klemensa XIV zniesiono część tychże, pozostawiając piętnaście, takich jak: Trzech Króli, Zwiastowanie NMP, śś. Piotra i Pawła, Wniebowzięcie NMP, Boże Narodzenie i dwa dni Wielkanocy. Do obowiązków proboszczów należało przypominanie wiernym o konieczności pracy w dni zniesionych świąt i dawanie osobistego przykładu. Na kapłanów, którzy odprawiali nabożeństwa w święta zniesione, czekały dotkliwe kary (połowę grzywny otrzymywał donosiciel). Pisaliśmy już wcześniej o zakazie wielodniowych pielgrzymek, który nie obejmował jedynie Mariazell. Zabroniono także używania w ich czasie chorągwi, strojów, muzyki i feretronów. Największego austriackiego sanktuarium również dotknęły reformy józefińskie: zgodnie bowiem z ogólnym nakazem, czczoną tam figurę Matki Bożej przeniesiono z głównego ołtarza. 
Do najbardziej kuriozalnych i nieludzkich zarządzeń należało to z 1784 roku dotyczące organizacji pogrzebów, zgodnie z którym trumna, po złożeniu ciała zmarłego do grobu w lnianym worze, miała być przeznaczona do ponownego użytku. W wyniku presji społeczeństwa, zarządzenie to zostało oficjalnie zniesione, jednak już po śmierci Józefa II.
Cesarskie dekrety określały również cele i podstawy kaznodziejstwa. Należało nauczać na podstawie Ewangelii i podręczników zatwierdzonych przez Nadworną Komisję Studiów. Zabroniono krytyki cesarstwa i Boga, komentowania spraw wewnętrznych monarchii, zwłaszcza obowiązującego prawodawstwa. Rolą kaznodziei było pouczanie słuchaczy o cnotach i pozytywnych postawach obywatelskich, z naciskiem na konieczność ich praktycznego stosowania. Należało potępiać pijaństwo, przemyt, dezercję, chwalić wykonywanie obowiązków wobec bliźnich i ojczyzny. Na tłumaczenie tajemnic wiary w cesarskich zaleceniach zabrakło miejsca. Wygłaszane kazania spisywano i prezentowano do zatwierdzenia w czasie wizytacji komisarza cyrkularnego.

CZYTAJ TAKŻE: O konstytucji cywilnej kleru

Do obowiązków plebana należało również przekazywanie wiernym z ambony rozmaitych zarządzeń władzy cywilnej: o ściganiu zbiegów z wojska, zbiórkach na pogorzelców, obowiązku pracy w święta zniesione, o sprawach kryminalnych, o obowiązku usuwania z dróg padłego bydła.
Miejscem, gdzie odbywała się katechizacja młodzieży, była szkoła. Po kasacie bractw religijnych, w tym młodzieżowych, była ona tym ważniejsza. Celem edukacji w szkole józefińskiej było wykształcenie dobrego obywatela, znającego swoje obowiązki i przestrzegającego ich przez całe życie.W edukacji przyjęto również podejście praktyczne. Mimo oświeconego ducha reformatorów, szkoła przez nich stworzona stała się, jak pisał na początku XIX wieku hrabia Rottenhahn, instytucją agitacji. Nauczanie miało odbywać się z katechizmu ks. Felbigera, później w użyciu był również podręcznik Christliche Sittenlehre. Katechetów, głównie w gimnazjach, obowiązywał zakaz nauczania szkodliwych dla uczniów nauk. Zakazano rozdawania dzieciom w czasie katechizacji pamiątek religijnych, poza obrazkami związanymi z nauką biblijną. 
Kościołowi wyznaczono ważną rolę również w dobroczynności, którą uczyniono częścią programu walki z włóczęgostwem. Nawet w ferworze walki z zakonami pozostawiono te, które zajmowały się działalnością charytatywną. Ideolodzy józefinizmu podkreślali, że dobra kościelne są własnością ubogich. W miejsce usuniętych bractw powstawały tworzone odgórnie na poziomie guberni i krajów bractwa dobroczynne. W Galicji nosiło ono nazwę Instytutu Ubogich. Jego majątek miał pochodzić z opłat za tańce, z dochodów karczem, ze spadku po zmarłych bez testamentu księży. Niedługo po powstaniu zaprzestał on działalności. W związku z fatalną gospodarką tymi dobrami kościelnymi przejętymi przez państwo, działanie bractw napotykało liczne przeszkody materialne, przez co opieka nad biednymi spadała na głowy proboszczów. Mieli oni obowiązek urządzania zbiórek na rzecz biednych i w porozumieniu z władzami miejscowymi organizowania dla zdolnych do pracy zatrudnienia w gospodarce. Wszystko to, razem z liczbą, wiekiem, pochodzeniem, stanem zdrowia itd. żebraków znajdujących się na terenie parafii musiał proboszcz odnotowywać szczegółowo w rejestrze, podlegającym ścisłej kontroli policji.
Na proboszczów w okresie reformy spadło wiele obowiązków o charakterze czysto biurokratyczno-policyjnym. Sami będąc nadzorowani przez urzędników lokalnych i cesarskich, musieli czuwać nad postępowaniem swoich podopiecznych - wiernych, z których mieli uczynić wzorowych obywateli. 

Historia reformy józefińskiej zmierzała nieustannie w kierunku utworzenia państwa policyjnego. W historii Kościoła zapisała się zniszczeniem zakonów kontemplacyjnych na rozległych terenach Europy środkowej i dezorganizacją życia parafialnego. Niepodobna było reformować Kościoła, kierując się obcymi z punktu widzenia katolicyzmu zasadami. Jednostronny fanatyzm, jaki cechował styl rządzenia Józefa II, doprowadził w ostatnich latach jego rządów do szeregu politycznych niepowodzeń monarchii habsburskiej – niepokojów w Niderlandach i na Węgrzech, powstań chłopskich. Najtrwalszym dziedzictwem, jakie pozostawił swym następcom, był rozbudowany aparat policyjny i system cenzury. Leopold II, brat Józefa, który objął po nim tron, odwołał większość rewolucyjnych reform swego poprzednika, choć w sferze stosunków z Kościołem wiele z zarządzeń z lat 1765-1790 obowiązywało jeszcze przez wiele lat. Ostateczne pojednanie władców wiedeńskich z papiestwem nastąpiło długo później, w zupełnie odmiennych realiach politycznych i społecznych, za sprawą podpisanego w 1855 roku konkordatu.

Bibliografia:

  1. H. Wereszycki, Historia Austrii, Wrocław 1986;
  2. ks. J. Krętosz, Józefiński proces budowy Kościoła państwowego na terenie monarchii habsburskiej w okresie rządów cesarza Józefa II (1780-1790) [w:] Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 29, 40-67 (1996);
  3. ks. J. Krętosz, Geneza józefińskiej polityki kościelnej cesarza Józefa II w monarchii habsburskiej (1780-1790) [w:] Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne 34, 292-303 (2001);
  4. The Cambridge History of Christianity, Enlightement, Rewakening and Revolution 1660-1815, ed. SJ Brown, T. Tackett, Cambridge 2008.

Komentarze