Sobory Kościoła Powszechnego - Sobór Efeski

Ze sporów chrystologicznych, rozstrzygniętych na pierwszych soborach w Nicei i Konstantynopolu, Kościół wyszedł z lepiej dopracowaną nauką o naturze Syna Bożego. Rynki miast Wschodu rozbrzmiewały jednak raz na jakiś czas teologicznym słownictwem.


Potępienie na soborze 381 roku apolinaryzmu skierowało wzrok pisarzy chrześcijańskich ku kwestii relacji dwóch natur Chrystusa: w jaki sposób następowało ich zjednoczenie? Szybko zarysowały się dwie szkoły myślenia. Reprezentowana przez Cyryla, biskupa Aleksandrii grupa teologów obstawała przy rzeczywistym i psychicznym zjednoczeniu natur, wyrażonym formułą jedna natura wcielonego Słowa. Sam Cyryl w związku z brakiem precyzji, jaki cechował niektóre spośród wielu jego pism, nie uniknął oskarżeń o herezję: najpierw apolinaryzm, później monofizytyzm. Był wielkim orędownikiem nie tylko chrystologii, wywodzącej się z myśli jego wielkiego stryja Atanazego, lecz także wybitnym mariologiem i popularyzatorem tytułu Theotokos. Bowiem jeśli zjednoczenie natur ma miejsce w taki sposób, jak opisują to teologowie szkoły aleksandryjskiej, to Maryi należy się miano Matki BogaZa taką nauką opowiadała się większość teologów - od Orygenesa po Ojców Kapadockich. Grzegorz z Nazjanzu pisał: Kto nie wierzy, że Święta Maryja jest Bożą Rodzicielką, jest oddzielony od boskości.


Christotokos? Theotokos?

Tytułu tego odmawiali jej zwolennicy Teodora z Mopsuestii. Teolog ten, żyjący na przełomie IV i V wieku, pozostawił po sobie liczne i popularne pisma, lecz poglądy jego znamy głównie z drugiej ręki. Opowiadał się za różnością natur w Chrystusie – nie były one połączone istotnie, lecz jedynie niejako mechanicznie. Natura zaś ludzka pozostała w pełni samodzielna i nienaruszalna. Chrystus mógł więc zgrzeszyć, lecz przez wierność wysłużył sobie godność Syna Bożego i Pośrednika. Teodor zgadzał się tolerować takie określenia, jak Bóg umarł jedynie jako ludową teologię. Połączenie natur nie nastąpiło przez Wcielenie, lecz za sprawą łaski Ducha Świętego. Zbawienie ludzkości dokonało się dzięki doskonałej, miłosnej harmonii między wolą Chrystusa i Ojca. Teologia Teodora była zdecydowaną odpowiedzią na apolinaryzm, zaniedbujący człowieczeństwo Chrystusa. Logiczną jej konsekwencją jest jednak odrzucenie maryjnego tytułu Theotokos na rzecz ChristotokosMatki Chrystusa.

herezja, kościół katolicki, święty
Atanazy Wielki i Cyryl, Menologium Bazylego II , ok.985
Różnice między dwiema szkołami teologów nie powodowały między nimi wrogości – Cyryl w swych komentarzach do Ewangelii św. Jana krytykował co prawda teologię Teodora, lecz jemu nie przeszkodziło to zadedykować biskupowi Aleksandrii komentarz do Księgi Hioba. Istotne stały się po wyniesieniu na stolicę patriarszą w Konstantynopolu antiocheńczyka – Nestoriusza. O pochodzeniu jego wiadomo niewiele; młodość jednak spędził w Antiochii, gdzie rozpoczął życie monastyczne pod kierownictwem Teodora z Mopsuestii. Szybko stał się znany ze świętego żywota i zachwycających kazań. Jak jednak pochodzący z prowincji mnich trafił na jedno z ważniejszych stanowisk nie tylko w kościelnej, ale i świeckiej hierarchii Cesarstwa?
Panujący nad Bosforem Teodozjusz II stanął przed nie lada problemem, gdy pod koniec grudnia 427 roku zmarł – po zaledwie dwóch latach urzędowania – patriarcha Sisinnios. Podziały wśród kleru stolicy praktycznie uniemożliwiały wybór odpowiedniego kandydata – opowiedzenie się przez cesarza po którejś ze stron jeszcze bardziej zaogniłoby sytuację. Gdy podziwiany archimandryta Dalmatios odmówił, zabrakło w Konstantynopolu osoby, na którą zgodziliby się adwersarze. Tymczasem zaś, w Antiochii, ojczyźnie Jana Chryzostoma, pojawił się jego następca – złotousty i świątobliwy mnich, uczeń wielkiego teologa, Nestoriusz.
Wyświęcony na wiosnę następnego roku, nowy patriarcha rozpoczął energiczną walkę z podejrzanymi o herezje: nowacjanami, kwadrodecymianami, macedonianami, manichejczykami… Ariański kościół spłonął w czasie zamieszek, za co ujma spadła na Nestoriusza – całkiem możliwe, że w zupełności zasłużenie. Działania patriarchy wywołały niepokoje w mieście, lecz cesarz sekundował mu, wydając antyheretyckie ustawy. Wiele osób z radością witało wybór patriarchy, którego bezkompromisowość przypominała złote czasy świętego Jana Chryzostoma. Jego wielkim sojusznikiem stał się komes cesarski Ireneusz.
Bezkompromisowość biskupa spowodowała wrogość wielu środowisk w mieście – do niechętnych mu mnichów, których zniechęcił rygorystycznym przywiązaniem do dyscypliny, dołączyła siostra cesarza, Pulcheria. Jakie było dokładne źródło tej niechęci, nie wiemy. Patriarcha zakazał umieszczania podobizny cesarskiej siostry nad ołtarzem w Hagia Sophia, odmawiał także udzielania jej komunii w prezbiterium. Ponoć oskarżył ją przed Teodozjuszem o nierząd. Wokół Pulcherii gromadzili się przeciwnicy antiocheńczyka, na czele z Proklosem i Euzebiuszem, którzy od dawna ostrzyli sobie zęby na zajmowane przez niego stanowisko.
Nie miał także Nestoriusz wyczucia w kwestiach teologicznych. Promowanie przez niego nauk Teodora dodało kolejne, do tych już istniejących, podziały w mieście. Sam patriarcha opisywał pod koniec swego życia, że zastał miasto już skonfliktowane wokół tej kwestii. Strony zwróciły się do niego o rozstrzygnięcie problemu. On zaś nie znalazł u żadnej z nich – ani u zwolenników szkoły aleksandryjskiej, zwanych przez przeciwników manichejczykami, ani u zwolenników szkoły antiocheńskiej, przezywanych fotynianami – znamion herezji i zaproponował coś, co według niego miało być kompromisem – użycie terminu Christotokos. Związani z nim kapłani niejednokrotnie jednak potępiali nauki aleksandryjskie, na co Nestoriusz przymykał oko. Takie postępowanie patriarchy, który nie tylko nie reagował, kiedy z ambon głoszono nieznane dotychczas nauki, ale i sam nieraz je popierał – choć przecież dał się poznać jako niezłomny przeciwnik herezji – szybko wywołało reakcję. W początkach 429 roku po stolicy krążyć zaczęło Contestatio niejakiego adwokata Euzebiusza, który otwarcie oskarżył patriarchę o herezję. Atmosfera w mieście zagęszczała się – pojedyncze bijatyki stronnictw przerodziły się w prawdziwą bitwę między zwolennikami a przeciwnikami biskupa.


Rzym i Aleksandria

Wkrótce spór wyszedł poza bramy stolicy. Cyryl Aleksandryjski poczuł się zobligowany zareagować na szerzące się po wschodnich diecezjach pisma, zapewne zapisy własnych Nestoriusza homilii, negujących prawowierność terminu Theotokos. Rozpoczęła się seria korespondencji między dwoma potężnymi patriarchami. Poglądy patriarchy Konstantynopola stały się także przedmiotem obrad synodu w Rzymie, który pod przewodnictwem papieża Celestyna potępił je jako heretyckie. Papież miał dystans wobec Nestoriusza z powodu gościny, jaką ten drugi udzielił prześladowanym za zachodzie pelagianom. Nie był pewien co do prawdziwych poglądów biskupa, które streścił mu dopiero wysłany przez niego Jan Kasjan w piśmie De Incarnatione Domini. Wyjaśnia to zwłokę, z jaką odpowiadał on na listy patriarchy.
Spór dwóch szkół teologicznych szybko stał się kwestią zaciekłej walki osobistej między Cyrylem a Nestoriuszem. W listach obu pojawia się wątek procesu, jaki patriarsze Aleksandrii wytoczyło kilka niezadowolonych z jego rządów mieszkańców Egiptu. Cesarz oddał sprawę pod sąd Nestoriusza. Przewodził on także synodowi, który potępił kilku związanych z Cyrylem duchownych, oskarżanych o... manicheizm. Przewaga była więc na razie po stronie biskupa stolicy – miał poparcie cesarza, który wolał wspierać swego nominata przeciwko niezależnemu patriarsze.
Biskup Cyryl nie miał więc wyboru – niezależnie od kwestii teologicznych, musiał działać, skoro palił mu się grunt pod nogami. Już nie tylko Theotokos stało między nim a Nestoriuszem – zagrożona była też pozycja patriarchy Aleksandrii, tradycyjnie pierwszej na wschodzie. Zaczął energiczne działania – związał się z konstantynopolitańską opozycją wokół Pulcherii. Szukał także poparcia w Rzymie. Papież miał o biskupie znad Bosforu już wyrobione zdanie – na wspomianym synodzie w sierpniu 430 roku potępił jego błędy i wezwał w liście apostolskim Aliquantis diebus do odwołania ich w ciągu 10 dni. Cyryl, mając w ręku taki atut, rozpoczął szeroką akcję dyskredytacji Nestoriusza na wschodzie. Ostatni list do niego zakończył dwunastoma anatemami, podsumowując swoje nauki. Próbował pozyskać bliskich panującego, ale Teodozjusz zareagował ostro, oskarżając go o próbę podzielenia rodziny cesarskiej. Nieco lepszy efekt przyniosła próba podejścia Nestoriusza za pośrednictwem Jana, biskupa Antiochii. Starszy wiekiem patriarcha przestrzegł go przed upieraniem się przy kontrowersyjnych naukach, choć sam uznał, że twierdzenia Cyryla nie są wolne od błędów. Nestoriusz zadeklarował zaś chęć pójścia na kompromis. Jednocześnie zaś cały czas próbował wpłynąć na cesarza, by ten zwołał zgromadzenie biskupów, które to jemu przyznałoby rację.
Teodozjusz II w końcu próśb jego usłuchał i zwołał biskupów do Efezu na 7 czerwca następnego – 431 roku, w święto Zesłania Ducha Świętego. Symbolika tego terminu na pewno przemawiała za jego wyborem – inne względy jednak kazałyby raczej wyznaczyć późniejszą datę, nie zaś zaledwie trzy tygodnie po wznowieniu żeglugi na Morzu Śródziemnym. Wielu zaproszonych biskupów nie mogło dotrzeć na miejsce obrad w ogóle bądź przybyli spóźnieni. Efez wybrano ze względu na dogodną komunikację tego miasta z głównymi ośrodkami kościelnymi na wschodzie. Ponadto, było to miasto na tyle duże, by pomieścić licznych gości soborowych, jednocześnie zaś nie było siedzibą żadnego z głównych aktorów toczącego się właśnie sporu.
Metropolita Efezu Memnon zgromadził około czterdziestu biskupów. Już kilka dni po Wielkanocy, pod koniec kwietnia, do Efezu przybył Nestoriusz z grupą zwolenników, wśród których prym wiódł komes Ireneusz. Na przełomie maja i czerwca dotarł także Cyryl z około pięćdziesięcioma biskupami i ogromną liczbą zwolenników, głównie mnichów. Memnon okazał się być zwolennikiem Cyryla i stało się jasne, że teren daje przewagę Aleksandryjczykowi. Podburzany zręcznie tłum odnosił się wrogo do stronników Nestoriusza, którzy apelowali do cesarza o ochronę, bowiem nie mogli znaleźć schronienia nawet w kościołach – z rozkazu biskupa pozostawały dla nich zamknięte.
Wyznaczony termin rozpoczęcia soboru dawno już minął, brakowało jednak wciąż wielu biskupów, przede wszystkim niezwykle istotnych postaci – legatów papieskich oraz patriarchy Antiochii Jana. 21 czerwca do miasta przybyło kilku spieszonych biskupów z orszaku Jana, zapowiadając jego przybycie za kilka dni i prosząc o zaczekanie z rozpoczęciem obrad. Do prośby tej dołączyło się niemal siedemdziesięciu biskupów. Cyryl wyczuwał w postępowaniu biskupa Antiochii podstęp i postanowił przyspieszyć bieg spraw. Następnego dnia wymógł na cesarskim delegacie Kandidianosie rozpoczęcie obrad, ignorując głosy sprzeciwu.


Dwa sobory

Pierwszą sesję soboru, w przytomności 155 biskupów, otworzyło odczytanie nicejskiego Credo. Następnie porównano z nim wybrane poglądy Nestoriusza i stwierdzono, że nie są z nimi zgodne. Uznano anatemy wymienione przez Cyryla w liście do patriarchy Konstantynopola. Został on, jako nowy Judasz wyklęty wraz ze swoimi zwolennikami i złożony z urzędu. Cyryl poinformował o konkluzjach sesji duchownych stolicy i swoich stronników na dworze.
Wiwaty, jakimi lud efeski przywitał postanowienia soboru, nie miały być ostatnimi akordami obrad. Legat Kandidianos wezwał biskupów, którzy nie brali w nich udziału, aby powstrzymali się od jakichkolwiek bezprawnych działań, uznał także sobór Cyryla za nieważny. 26 czerwca do Efezu przybył spóźniony Jan z Antiochii z 40 biskupami i na wieść o wydarzeniach ostatnich dni zwołał własny sobór, który złożył z urzędów Cyryla i Memnona. Nie zajmowano się kwestiami doktrynalnymi.
Nestoriusz, którego dotyczyło całe zamieszanie, nie uczestniczył w żadnych obradach. Na zgromadzeniu janowym nie pojawił się, nie chcąc zapewne dawać pretekstu do kwestionowania jego konkluzji. Obie strony miały świadomość chwiejności sytuacji i rozpoczęły grę o poparcie kluczowego czynnika – Teodozjusza II. Oskarżały się wzajemnie o podburzanie ludu, Cyrylowi zarzucano także bezprawne przeprowadzenie obrad. 

nestoriusz, herezja, ekskomunika, historia kościoła, chrześcijaństwo
Potępienie Nestoriusza, Charles-Antoine Bridan 1772, katedra w Chartres
Tymczasem do Efezu przybyli w końcu delegaci papieża: biskupi Arkadiusz i Projektus i prezbiter Filip. Potwierdzili oni uchwały cyrylowego soboru, uznali depozycję Nestoriusza i Jana. Odczytano papieski list, wzywający do realizacji postanowień rzymskiego synodu. Biskupi uzgodnili wspólnie, że papieskie polecenia zostały zrealizowane podczas pierwszej sesji. Na kolejnej sesji usunięto z urzędu Jana Antiocheńskiego i jego zwolenników, przez co szeregi buntowniczych biskupów zaczęły gwałtownie topnieć. Uchwalono dekret o niezmienności nicejskiego Credo i potępieniu odstępców.
Sprawa Nestoriusza rozstrzygnęła się nie w Efezie, lecz w Konstantynopolu. Cesarz na wieść o rozstrzygnięciach obu zgromadzeń odpowiedział, że nie uznaje postanowień zgromadzenia cyrylowego, nie zamierza jednak faworyzować którejś ze stron. W początku lipca do stolicy dotarła informacja o depozycji Nestoriusza. Wywołało to wybuch radości wśród jego przeciwników. Demonstracja ludu dotarła przed pałac cesarski; przewodził jej szanowany archimandryta Dalmatios, który od czterdziestu ośmiu lat nie opuszczał klasztoru. Karta przechylała się na niekorzyść Nestoriusza. Kilka dni później do miasta przybyli delegaci cyrylowego soboru, chcąc pozyskać sobie przychylność cesarza. Powitały ich jeszcze gwałtowniejsze manifestacje przeciwników patriarchy stolicy. Zwolennicy Nestoriusza zaczęli obawiać się o własne życie. Cesarz na pewno pozostawał pod wrażeniem gwałtowności antynestoriuszowych protestów, nie dał jednak wygrać jego przeciwnikom w całości. Piątego lipca w kościele Hagia Sophia odczytano depozycje Nestoriusza, Cyryla i Memnona. Cesarz uznał to za najlepszy środek tymczasowy: zwołał następnie doradców i przedstawicieli zwaśnionych stron. Oficjele nie znaleźli odpowiedniego rozwiązania – jedni chcieli anulować wszystkie depozycje, inni popierali jedną ze stron czy proponowali wysłanie do Efezu specjalnej komisji; wysłannicy Nestoriusza i Cyryla skupili się natomiast na kwestiach teologicznych, nie wypracowano więc żadnych konkluzji. Cesarz nie podjął żadnej decyzji.
22 lipca przybył cesarski urzędnik Jan, któremu Teodozjusz polecił czuwać nad przebiegiem obrad. Usunął on najbardziej kontrowersyjne osoby: Cyryla, Memnona (biskupa miejsca!) oraz Nestoriusza i nakazał pozostałym uczestnikom soboru podjęcie obrad, zachowując jedność i pokój. Trzech biskupów znalazło się pod strażą. Jan Antiocheński pisał do biskupów wschodnich o aresztowaniu swoich przeciwników, nie wspominał jednak o losie Nestoriusza. Pozostawał on pod strażą nieco ponad miesiąc. Czwartego września, po wielokrotnych prośbach Nestoriusza, cesarz w końcu uległ i zgodził się na wyjazd Nestoriusza do antiocheńskiego klasztoru Euprepiosa. Usunięcie Nestoriusza nie w wyniku uchwał soborowych, lecz jego własnej decyzji, było częściowo porażką Cyryla.
Spór chrystologiczny trwał, pomimo zdecydowanych orzeczeń ojców efeskich. Pojednanie przyniosła dopiero Formuła Zjednoczenia, opracowana ostatecznie za pontyfikatu Sykstusa III. Cyryl wycofał się z najbardziej niejasnych bądź skrajnych twierdzeń, natomiast Jan zrozumiał, że nie opłaca mu się pozostawanie w stałej opozycji wobec Rzymu i cesarza - który nie był oczywiście zadowolony z usunięcia swojego biskupa i osłabienia patriarchatu stolicy, lecz przede wszystkim dążył do uspokojenia sytuacji.

Sobór w Efezie nie dodał niczego do uznawanej powszechnie teologii. Jego postanowienia chrystologiczne były, jak wyraził to Jan Paweł II, uściśleniem nauk poprzednich soborów. Oficjalne potwierdzenie tytułu Theotokos nie było ani początkiem, ani nawet wyraźnym wzmocnieniem pobożności maryjnej, choć potępienie poglądów nestoriańskich niewątpliwie było orzeczeniem dogmatycznym, pierwszy zaś z dogmatów maryjnych stał się podstawą niezbędną do ogłoszenia kolejnych.
Co działo się z Nestoriuszem po 431? Uważał on formułę zjednoczenia za wymuszoną przez cesarza i choć nie miał zamiaru jej się przeciwstawiać, nawet na wygnaniu stanowił zagrożenie dla stronnictwa ortodoksyjnego, tym bardziej że wybrany na jego miejsce Maksymian umarł dość szybko. Po soborze wielu biskupów nadal odmawiało obłożenia go anatemą i uznania jego depozycji. Ostatecznie los jego przypieczętowało pojednanie między Cyrylem i papieżem (wtedy już Sykstusem III) a Janem. Nestoriusz udał się na wygnanie do Petry, gdzie zmarł prawie 20 lat później, ponoć nigdy nie wyrzekłszy się swoich przekonań. 



Bibliografia:

  1. ks. M. Banaszak, Historia Kościoła katolickiego, t. 2., Warszawa 2009
  2. Dokumenty soborów powszechnych, red. ks. A. Baran, ks. H. Pietras, Kraków 2002
  3. W. H. Carroll, A. W. Carroll, Historia chrześcijaństwa, t. II, Wrocław 2014 
  4. ks. J. Królikowski, Ogłoszenie Theotokos na soborze efeskim, Vox Patrum 30 (2010) t.55,  Lublin
  5. ks. B. Kumor, Historia Kościoła t. 1, Lublin 2001
  6. R. Kosiński, Dzieje Nestoriusza, biskupa Konstantynopola w latach 428-431, U schyłku starożytności - Studia źródłoznawcze VII (2008), Warszawa

Komentarze